Wraz z postępującym zużyciem się napędu roweru, niezbędna jest wymiana poszczególnych komponentów. W kolejności są to: to łańcuch, kaseta i — w końcu — najczęściej używane koło łańcuchowe mechanizmu korbowego, a nawet cała korba. Co zrobić, gdy nowo zakupiona zębata tarcza nie pasuje idealnie do Twojej korby, dowiesz się z tego quasi-poradnika.
Jestem bardzo przywiązany do wiekowej korby w moim rowerze, bynajmniej nie za pośrednictwem pedałów z noskami. Chodzi o kształt. Jest to stareńka Acera firmy Shimano. Najbliższą kształtem jest korba Alivio FC-T4060, ale raz, że w standardzie Hollowtech II, a dwa, że jej cena plasuje się w okolicach 230 zł. Zamiast wymiany całej korby oraz zintegrowanego pakietu suportu (który zresztą wymieniałem całkiem niedawno – to była zapieczona tragedia), zdecydowałem się na podmianę środkowego, najbardziej zużytego blatu korby.
Finansowo taka operacja wychodzi niemal 10x taniej (nie uwzględniając niektórych składowych kosztu alternatywnego)! Ponadto nie generujemy w ten sposób niepotrzebnych odpadów, dbamy o środowisko, nasza proekologiczność rośnie, bla, bla, bla… Trochę żartuję, ale taka wymiana naprawdę się opłaca (i nam, i otoczeniu). Jeśli pozostałe koła łańcuchowe i korba są jeszcze w niezłym stanie, pociągną pewnie drugie tyle.
Zębatki w rowerze — szczypta teorii
W rowerze za przeniesienie napędu z nóg kolarza na koło odpowiada m.in. przekładnia łańcuchowa (zazwyczaj), na którą składają się koła łańcuchowe oraz łańcuch drabinkowy.
W żargonie rowerowym przyjęło się określenie “zębatki” na rzeczone koła łańcuchowe i pod względem technicznym jest ono całkowicie niepoprawne: zębatka to koło zębate o nieskończonej średnicy podziałowej — “uzębiona” listwa, współpracująca z kołem zębatym. Żeby nie być gołosłownym poniżej przykłady.
Niby to samo… ale jednak nie do końca.
Odrobinę ratuje sytuację zlepek „zębatki rowerowe”, choć należy pamiętać, że istnieją też przyjemniejsze (w moim odczuciu) określenia jak: „blaty” lub „tarcze” na określenie kół łańcuchowych mechanizmu korbowego i „koronki” na określenie uzębionych kółeczek kasety.
Zmagania z tarczą korby
Na warsztat poszła tarcza Shimano o oznaczeniu Y1M098050 pasująca do korby FC-M430‑8, ale do mojej korby retro już nie. Cóż się okazało? Średnica powierzchni oporowych blatu wynosi 88,0 mm, a w moim mechanizmie korbowym średnia tarcza 32T miała ten wymiar równy 89,8 mm.
Co zrobić? Pierwsza myśl: cofnąć się w czasie i zakupić odpowiednią “zębatkę”. Myśl racjonalna brzmi: wziąć do ręki pilnik lub miniszlifierkę i zebrać naddatek materiału, aby uzyskać wymaganą średnicę 89,8 mm. Tak też zrobiłem.
Stary i nowy blat korby skręcamy za pomocą śrub z tulejkami, które znajdziemy w korbie, co przedstawia poniższe zdjęcie. Tarcze nie będą ze sobą połączone na sztywno, ponieważ tulejki są nieco za długie, niemniej jednak zapewnią wystarczającą względną stabilizację obydwu zębatek rowerowych.
Skręcone tarcze mocujemy nowym blatem „od nas”, do jakiejś stabilnej powierzchni (stołu, parapetu itp.) za pomocą ścisków stolarskich i przystępujemy do zbierania pilnikiem naddatku materiału, który pokazuje poniższe zdjęcie. Stara tarcza posłuży nam za wzornik, pomagający wyprofilować odpowiednią krzywiznę powierzchni oporowych. Można pokusić się o zostawienie minimalnego naddatku, aby nowy blat ciaśniej „siedział” na leciwej korbie.
Jak na powyższym zdjęciu widać, ząbki obydwu blatów są względem siebie przemieszczone — w “dolinach” uzębienia jednej tarczy znajdują się “szczyty” drugiej. Pomimo znacznych obaw okazało się, że nie ma to drastycznego wpływu na kulturę zmiany przełożeń.
Szlifowanie blatu korby – miniszlifierka czy pilnik?
Polecam zastosowanie dużego pilnika półokrągłego. Mimo iż próbowałem nadmiar materiału zeszlifować za pomocą miniszlifierki, to w porę się opamiętałem, ponieważ jakość powierzchni obrabianych znacząco odbiegała od moich niezbyt wyśrubowanych wymagań. Pilnikowanie jest o wiele spokojniejsze, delikatniejsze i umożliwia uzyskanie ładnych, dopasowanych do korby krzywizn powierzchni oporowych. Wadą jest podwyższona chropowatość powierzchni, ale w tym przypadku nie ma to aż takiego znaczenia.
Na koniec okrągłym lub soczewkowatym pilnikiem iglakiem stępiamy ostre krawędzie i usuwamy zadziory, które powstały podczas obróbki. Nie pozostaje nam nic innego, jak zamontować nową, dopasowaną tarczę do korby, pamiętając o dostatecznej ilości smaru pomiędzy wszystkimi, kontaktującymi się powierzchniami. Zapobiegnie to ewentualnemu skrzypieniu i piskom. Zwróćmy też baczną uwagę na położenie wystającego znacznika na blacie względem ramienia korby. W mojej powinien znajdować się nad nim, co zapewnia odpowiednią współpracę wymienianej tarczy z pozostałymi kołami łańcuchowymi.
Mechanika i budowa maszyn niszczy człowieka 😀 Ja natomiast piłowałem zęby, aby łańcuch 9 rzędowy się nie klinował (korba ósemka)