To nie żart! Dziś chciałbym się pochylić nad maleństwem, którego zazwyczaj nikt nie zauważa. Śrubki do komputera są doskonale znane każdemu, kto kiedykolwiek zaglądał do komputera i stanowią fantastyczny przykład jak połączyć kilka ciekawych rozwiązań.
Jak wygląda zwyczajna śruba, wszyscy wiemy: ot kawałek gwintowanego trzpienia z nieco szerszym łbem, najczęściej o kształcie sześciokątnym, rzadziej z nacięciem płaskim, wgłębieniem krzyżowym lub gniazdem sześciokątnym (imbusowym, ampulowym), ewentualnie innym, udziwnionym, którym uraczył nas producent, celem zabezpieczenia urządzenia przed użytkownikiem. W przypadku ostatnich śrub niezbędne jest posiadanie końcówek specjalistycznych, np. typu Torx, Tri-Wing czy Torq-Set, których oczywiście przeciętny zjadacz chleba nie posiada, ale są do kupienia — o zgrozo! — w formie niedrogich zestawów.
Śrubka komputerowa jest produktem, który wychodzi naprzeciw użytkownikom i jej ergonomia jest niejako zaprzeczeniem starań producentów o utrudnianie życia. Taka mała, a cieszy. Czego my tu nie mamy!
- Trzpień śrubek komputerowych posiada przekrój trójłukowy (kształt przypominający plektron do gitary), dzięki czemu śruby takie samodzielnie gwintują otwory, wgniatając się w ich powierzchnię. Nie trzeba używać gwintowników. Wystarczy wkręcić śrubkę w otwór o odpowiedniej średnicy i już.
- Śruba komputerowa posiada łeb sześciokątny, co pozwala na przykręcanie jej kluczem sześciokątnym lub kombinerkami. Ponadto w centralnej części łba znajduje się wgłębienie krzyżowe w standardzie Phillips, co umożliwia wkręcanie wkrętakiem krzyżowym lub od biedy nieco mniejszym płaskim (nie polecam — szkoda narzędzia).
- Powierzchnie boczne łba śruby są wycinkiem ostrosłupa foremnego z zaokrąglonymi krawędziami, co uniemożliwia wykręcenie ręczne, bez narzędzi. Domyślam się, że jest to zabezpieczenie “antydzieciowe”. Jeśli nie, wyprowadźcie mnie z błędu.
- Ząbkowany wieniec łba śruby podczas mocnego dokręcania “wgryza się” nieco w materiał przykręcanego elementu i zapobiega samoczynnemu odkręceniu się śrubki komputerowej wskutek wszechobecnych drgań (np. pochodzących od wentylatorów), a także poprawia kontakt elektryczny, krusząc punktowo tlenki, siarczki i inne trudno przewodzące badziewie.
Jak widzimy, w tak małym, nieznaczącym przedmiocie, jak śrubka z komputera, upchnięto rozwiązania spełniające aż 6 dodatkowych funkcji, które czynią go innowacyjnym. A może są inne, których jeszcze nie dostrzegam? Co o tym sądzicie?